poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Krotkie dziecinstwo

Modrakowe sweterki z logo szkoly? Sa.
Szare dlugie spodnie na kancik? Sa.
Blekitne eleganckie koszule z kolnierzykiem, zapinane na guziki? Sa.
Krawacik w modrakowo- zlote paski? Jest, jakze mogloby go brakowac.
Szare skarpetki, zolta koszulka na W-F, teczka z logo szoly? Sa.

Jeszcze tylko musimy kupic czarne eleganckie buciki, trampeczki, krotkie spodenki oraz spodnie przeciwdeszczowe i jestesmy gotowi.
Organizacyjnie tak, mentalnie chyba nigdy nie bedziemy.
Dla mnie to zdecydowanie za szybko...
Czuje jakby ktos sila odbieral mi dziecko i rzucal zbyt wczesnie w doroslosc.
Wedlug mnie wiek czterech lat nie jest odpowiedni na przesiadywanie 6 godzin pod krawatem! Czterolatki powinny miec dziecinstwo! Powinny miec czas na dzikie bieganie po podworku i na paplanie sie w blocie.

Tak, wiem.
Reception daleko do prawdziwej szkoly, ale po co te mundurki? 
Po co w tak mlodym wieku ubierac dzieci w koszule zapieta na ostatni guzik?
Po co zmuszac do takiej dyscypliny?
Przeciez na noszenie krawatow jeszcze przyjdzie czas…

Wkurzam sie i we wnetrzu bunduje przeciw takiemu stanu rzeczy…
Dlaczego musze skracac dziecku dziecinstwo w wieku lat czterech?

Wkurzam sie i wstyd mi tez za siebie.
Tak, wstyd.
Cztery lata minely tak szybko...
Ile razy w tym czasie powiedzialam 'zaraz', 'juz', 'nie teraz', 'chwila', 'chwilunia', 'sekunda', minuta', 'pozniej', 'jutro'?
Ile razy narzekalam na niewyspanie, na brak czasu dla siebie?
Ile razy wymigowalam sie od zabawy? 
Ile razy?
Wstyd!
Powinnam spalic sie ze wstydu, zapasc pod ziemie albo zgubic gdzies w glebinach za czestotliwosc wypowiadania wyzej wymienionych slow!
Tylko to nie rozwiazaloby problemu...

Moje male dziecko czy mi sie to podoba czy nie, od 8 wrzesnia zaczyna przygode z szkola.
Nie bedzie Go tyle w domu co teraz...
Nie bedzie az tylu okazji do zabawy...
Nie bedzie juz takiej beztroski…

Wdech... wydech... 


I zeby bylo jasne... rozumiem, ze to wszystko dla dobra dzieci, aby mialy rowny start w podstawowce...ble ble ble… ale nie lepiej byloby zrobic po prostu obowiazkowe przedszkole?  
Dodam rowniez, ze jestem zwolenniczka szkolnych mundurkow, ale nie w tak mlodym wieku.

6 komentarzy:

  1. u nas to samo... Mlodszy idzie do szkoly... i mysle sobie: kto to widzial zeby czteroletnie dziecko chodzilo do szkoly pod krawatem i w spodniach na kant? zal mi go.. I ubolewam nad tym, ze nie dalam z siebie wszystkiego jako matka, i ze juz tego nie nadrobie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojtam ojtam pod krawatem też można szaleć , zobaczysz jaki umorusany i szczęśliwy będzie wracał z tej szkoły ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coz, mam zupelnie inne przemyslenia i podejscie do tej sprawy, ale to nie ma znaczenia ;) Dasz rade mamuska! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. faktycznie moze bedzie dobrze, jak nie bede zalowala ze nie wyslalam pisma z prosba by Maja jeszcze rok chodziła do przedszkola... moje serce tez krwawi!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja ze swojej strony napiszę, co zaobserwowałam. Bratanek mój chodził do angielskiej szkoły dwa lata. W tym roku wrócili do Polski, od września pójdzie do polskiej jako 6 latek. Angielska szkoła to nic innego jak przedszkole, pod nazwą szkoły. Poziom nauczania jest taki sam. Fakt, że dzieci szybciej uczą się pisać i poznają litery, ale według mnie, na niekorzyść dla nich. Jak widziałam jakie kulfony stawia bratanek.. Rączka dziecka jeszcze nie jest gotowa na pisanie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zal mi tych dzieciaczków ,ucięte beztroskie dziecinstwo tak tak przygotowanie lepsze ...do czego do sztampowego myślenia nie wychylania się do pracy w korporacji ....

    OdpowiedzUsuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...